Trenerzy UKS LA BASKET Warszawa na stażu w USA.
Od 4 do 19 lutego przebywaliśmy (Marek Ruciński, Jarosław Zimek i Wojciech Dubniewski) w USA na stażu trenerskim w Oakland University u trenera Grega Kampe prowadzącego drużynę męską GOLDEN GRIZZLIES. Coach Kampe prowadzi drużynę 28 sezon odnosząc wiele sukcesów.
W sezonie 2010-2011 awansował do rozgrywek finałowych NCAA. W obecnym sezonie drużyna znajduje się w przebudowie, grało tylko dwóch seniorów Laval Lucas-Perry i Reggie Hamilton. Asystentami głównego trenera są Darren Sorenson i Saddi Washington. W czasie pobytu obejrzeliśmy wszystkie treningi drużyny uczestniczyliśmy w przygotowaniach do meczów oraz obejrzeliśmy dwa spotkania. Obydwa wygrane w tym drugi mecz po dogrywce. Wybitnym strzelcem okazał się Reggie Hamilton (wskazówka dla polskich klubów - jak potrzebujecie zawodnika rzucającego dużo punktów i zdobywającego najważniejsze punkty w meczach to warto się nim zainteresować) średnia zdobytych punktów w tym sezonie 25,1. Problemem drużyny byli gracze podkoszowi, jednak wszyscy oni dopiero zaczynają studia i przed nimi jeszcze po 3 sezony gry. Na treningach prezentowali się dużo ciekawiej niż podczas gry, ale można sądzić że przy dalszej takiej pracy trener będzie miał z nich pociechę w następnych sezonach. Zapoznaliśmy się z rocznym planem szkolenia drużyny oraz otrzymaliśmy materiały dotyczące przygotowań do obecnego sezonu, treningi techniki i taktyki.
Byliśmy na treningach i meczu drużyny żeńskiej. Head Coach-em drużyny jest Beckie Francis, która pracuje 12 sezon. Akcenty treningowe a przede wszystkim styl prowadzenia meczów i treningów zupełnie inny niż u Grega. Niestety mecz który oglądaliśmy dziewczyny przegrały a my zadawaliśmy sobie pytanie dlaczego dopiero w ostatnich minutach przycisnęły przeciwniczki na całym placu i wtedy odrobiły sporą część strat ale na więcej nie starczyło czasu. Uwagę naszą zwróciła zawodniczka drużyny IPFW Stephanie ROSADO (20 pkt, 8 zbiórek w 37 minut).
Uczestniczyliśmy w treningach i meczu drużyny chłopców Detroit Country Day School u trenera Kurta Keenera. Mecz wygrany z dobrej strony pokazał się grający tam Litwin, natomiast zawodnik który miał już zapewnione miejsce w drużynie uniwersyteckiej nie pokazał niczego wielkiego i większość meczu spędził na ławce rezerwowych. Nam osobiście mocno nie podobało się jego ?gwiazdorskie" zaangażowanie tak w trening jak i w mecz. Tu udało nam się uczestniczyć w odprawie bezpośrednio przed meczem i motywowaniu zawodników. W tej samej szkole zapoznaliśmy się również z programem szkolenia dziewcząt i obejrzeliśmy ich trening.Gościliśmy też w Stoney Creek High School gdzie uczestniczyliśmy w treningach drużyny żeńskiej.
W sobotę 11 lutego obejrzeliśmy trening Washington Wizzard, którzy przygotowywali się do meczu z Pistons, jak następnego dnia mogliśmy przekonać się na żywo przygotowania były skuteczne bo goście ze stolicy pokonali miejscowy Pistons.
Na żywo oglądaliśmy trzy mecze Pistons: zwycięstwo z Nets, porażkę z Wizzards i porażkę po zaciętej walce z Spurs. Mecz z San Antonio obejrzeliśmy z pierwszego rzędu!!!!
Po jednym dniu spędziliśmy w najlepszych uniwersytetach stanu Michigan. Najpierw byliśmy w Michigan State. Obejrzeliśmy treningi drużyny męskiej i żeńskiej, zapoznaliśmy się z programem szkoleniowym obydwu drużyn. To co rzuciło nam się w oczy to fakt że osób obsługujących trening jest więcej niż zawodników którzy biorą w nim udział. Tu wyjątkowo trening drużyny kobiet był ciekawszy od treningu mężczyzn.
Drugi był University Of Michigan. Tu niespodzianka dyrektorem d.s. koszykówki jest Travis Conlan, który w 2006 roku przez jeden sezon grał w Polsce w Prokomie. Przyjął nas bardzo miło, pokazał wszystkie zakamarki hali na 15 tysięcy widzów. Obejrzeliśmy trening drużyny męskiej. Tu bardzo ważna informacja dla osób odpowiedzialnych za reprezentacje Polski. W drużynie największą gwiazdą jest Zack Novak, który ma polskie korzenie i się do nich przyznaje. Został ostatnio wybrany do trzeciej piątki NCAA, czyli ni mniej ni więcej tylko jest w pierwszej piętnastce najlepszych graczy ligi. Może warto się nim zainteresować w kontekście reprezentacji. Wieczorem na żywo obejrzeliśmy mecz kobiet, które prowadziły przez cały mecz i w ostatniej minucie go przegrały po trzech kolejnych celnych rzutach za 3 pkt. przeciwniczek.
O ciężar gatunkowy szkolenia dbał szczególnie Darren Sorenson. Tak zaplanował nasz pobyt że nie można było się nudzić, wręcz przeciwnie nie było mowy ani o zwiedzaniu ani o odpoczynku. Każdy dzień wypełniony był zajęciami lub meczami. Załatwiał nam bilety na mecze, wejścia na treningi i umawiał na spotkania z trenerami. WIELKIE DZIĘKI DARREN!!!